Specjalizacja fizjoterapeuty - wymysł czy konieczność?
Czy słyszeliście o specjalizacjach fizjoterapeuty? Nie zdziwię się, jeśli nie. Teoretycznie istnieje pewien edukacyjny konstrukt, który ma za zadanie nadać nam tytuł „specjalisty z fizjoterapii”, ale realnie okazuje się, że jest to niezła pieśń przeszłości. Bo czy w imię tego tytułu (i tylko jego) chciałoby nam się powtarzać materiał z 4 lat studiów, płacąc za to niemałe pieniądze i poświęcać ogromne ilości czasu na odbycie praktyk? Obawiam się, że nie. Czy skoro interesuje się neurologią pediatryczną, to czy muszę ponownie przerabiać geriatrię? Okazuje się, że niekoniecznie.
Jeszcze kilka lat temu nie było jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Specjalizacja w fizjoterapii ma obecnie nieco mniej formalny (niż np. medycyna) wymiar, ponieważ odbywa się wg zasady: uczę się tego, co mnie interesuje i staram się być w tym najlepsza! Jeśli zatem moje serce bije mi mocniej na myśl o praktyce czysto w gabinecie, kieruję swoją uwagę na szkolenia dające mi realne narzędzia do takiej pracy. Jeśli jako pierwsza zgłaszam się do prowadzenia pacjenta po zrekonstruowanych więzadłach krzyżowych, to zagłębiam się w ten temat od każdej możliwej strony. Jeśli natomiast miałabym w sobie odpowiednie zasoby i chęci, by pracować z Paniami po porodzie, to swoją edukację kieruję właśnie w ten obszar. Nie ma to jednak postaci określonej programowo ścieżki w gmachu uczelni czy instytutu, którego pieczątka na dyplomie będzie mieć realną wartość.
Fizjoterapeutyczny skok rozwojowy
Fizjoterapia przez ostatnie lata zaprezentowała ogromny rozwój, zarówno pod kątem dziedzin, w jakich fizjoterapeuci mają coś do powiedzenia, jak ilości wiedzy i zależności, jakie trzeba poznać. Kiedyś zaskoczeniem była dla mnie obecność fizjoterapeutów na niektórych oddziałach neonatologicznych, dziś konsultacja maluszka niedługo po jego przyjściu na świat jest już standardem. Kiedyś jeden fizjoterapeuta rotował między stanowiskami do fizykoterapii i salą gimnastyczną a gabinetem masażu, dziś skupia się na jednej wybranej i dużo węższej dziedzinie.
Czy to konieczne? Moim zdaniem tak. Każdy obszar pracy w dziedzinie fizjoterapii jest w obecnej chwili tak rozwinięty w techniki i narzędzia do pracy, że trudno jest na wysokim poziomie łączyć np. pracę z niemowlakami z zaburzeniami neurologicznymi i seniorami z problemami natury ortopedycznej. Każda z tych dziedzin ma swoją specyfikę pracy, różne podejścia do ciała oraz psychiki człowieka i wymaga innych narzędzi. Podobnie jest w środowiskach lekarskich, gdzie specjalizowanie się w konkretnym obszarze jest normą, standardem czy nawet formalnym obowiązkiem. Nie da się być alfą i omegą we wszystkim.
Różnica w świecie fizjoterapii polega na tym, że obrany przez nas kierunek kształcenia rzadko kiedy kończy się podsumowującym egzaminem, który nadawałby nam tytuł specjalisty w danej dziedzinie. To raczej rozchodząca się pocztą pantoflową informacja, określająca najsilniejsze strony i potencjalną grupę odbiorców dla danego terapeuty. Z punktu widzenia pacjenta to niezwykle ważne, aby trafić w ręce człowieka, który naprawdę może nam pomóc! Zwłaszcza jeśli doświadcza bólu ostrego i czas ma pierwszorzędne znaczenie.
Przeczytaj też koniecznie nasz artykuł o fizjoterapii pediatrycznej: https://www.rsqphysio.com/blog/fizjoterapia-pediatryczna-specjalizacja-coraz-bardziej-pozadana
Przykłady z życia wzięte?
Trafiła do mnie młoda mama, 2 tygodnie po porodzie. Chodziło o konsultację uroginekologiczną i adekwatne do tego badanie. Trafiła do mnie przez przypadek, gdyż w zespole fizjoterapeutów, który wtedy tworzyłam, nikt poza mną nie miał odpowiadającego jej terminu, a podczas zapisów zabrakło jasnej komunikacji. Na czym stanęło? Na tym, że musiałyśmy sobie podziękować i po 15 minutach zakończyć wizytę, gdyż ja nie posiadałam narzędzi i warunków do przeprowadzenia tego typu badania. Gdyby chodziło o trening i aktywację mięśni brzucha na sali treningowej, to nie byłoby problemu. Mam też poczucie odpowiedzialności, że nie podejmuję się tematów, o których wiem mało, bądź wcale - tego typu działanie nigdy mnie nie pociągało. Poznanie tematyki terapii kobiecej to przynajmniej kilka kursów w różnych instytutach przez wiele miesięcy. Czy nieznajomość tematu czyni ze mnie złą terapeutkę? Absolutnie nie! Ponieważ świadomie wybrałam inną ścieżkę i konsekwentnie nią podążam.
Jakie są specjalizacje z fizjoterapii? Jak może wyglądać Twoja ścieżka zawodowa?
1. Fizjoterapia kobieca - w zdecydowanej większości specjalizacja fizjoterapii wybierana właśnie przez kobiety, chociażby z tego powodu, że same najlepiej wiedzą, na czym mogą polegać problemy pacjentek. Fizjoterapia uroginekologiczna dotyczy wszelkich zaburzeń i dysfunkcji w obszarze narządów rodnych kobiecych, w których kwestii jeszcze kilka lat temu nie było zbyt wielu narzędzi do pracy. A dziś? Cała gama! Począwszy od diagnostyki per vaginum, która jest niezwykle pomocna przy stwierdzeniu istoty problemu, z jakim zgłasza się kobieta. Inne są problemy młodej mamy po porodzie, inne kobiety w średnim wieku doświadczającej bólu przy współżyciu, a inne dojrzałej kobiety z nietrzymaniem moczu. Jest to jednak bardzo intymne i nieraz krępujące badanie, dlatego przydatne są pewne cechy osobowości, które ułatwią przeprowadzenie badania i zapewnią poczucie komfortu pacjentce. W dalszej kolejności mamy techniki terapeutyczne, w tym manualne, które wpływają na przywrócenie równowagi napięciowej w narządach miednicy. Są one daleko odbiegające od tych, które uczymy się podczas studiów w obrębie powłok zewnętrznych ciała. Kończymy na edukacji - o istocie problemu oraz o ćwiczeniach, jakie koniecznie są do wprowadzenia w domowym zaciszu. Każdy z tych etapów wymaga bardzo indywidualnego podejścia i znajomości wielu zależności w funkcjonowaniu ludzkiego, kobiecego ciała. Wymaga też współpracy ze środowiskiem ginekologicznym, wielu miesięcy (jeśli nie lat) nauki, by dobrze „poczuć”, z czym się ma do czynienia. A finalnie, wymaga też chęci, odpowiedniego podejścia do tego tematu oraz wyczucia, jak poruszać się w tak delikatnym obszarze. Dlatego zdecydowanie nie jest to kierunek dla wszystkich.
2. Specjalizacja ortopedyczna - wszystko, co wiąże się z uszkodzeniem, dysfunkcją i po prostu niedziałającym narządem ruchu. Choć ten może także nie współpracować z przyczyn neurologicznych, dlatego ważne jest określenie źródła problemu. Można do tego zagadnienia podejść na kilka sposobów - przez techniki manualne, czyli wszystko, co wiąże się z pracą terapeuty na ciele pacjenta (za pomocną rąk, narzędzi, igieł) lub poprzez ruch (trening). Co jest podłożem do specjalizacji? Twoje zainteresowania, wyczucie i taki specyficzny instynkt tzn. „ja wiem i rozumiem co się tam dzieje”. Możesz to wiedzieć na bazie swoich własnych doświadczeń (dlatego ja tak uwielbiam pracę z Low Back Pain - sama doświadczałam go przez 14 lat) albo poprzez totalną fascynację tematem. Pewną możliwością jest połączenie obu tych obszarów w kontekście danego tematu jak np. fizjoterapia po rekonstrukcji ACL lub szeroko rozumiane problemy kompleksu barkowego. Choć tak szczegółowa specjalizacja spotyka się z czasem z pewną krytyką, bo jeden staw nigdy nie działa w oderwaniu od reszty ciała, to tego rodzaju specjalizacja fizjoterapii także może być przydatna.
Gdzie znaleźć szkolenie specjalizacyjne?
To częste pytanie młodych fizjoterapeutów lub jeszcze studentów, którzy są głodni wiedzy z danego zakresu fizjoterapii, a uczelnia pokazuje tylko powierzchnię zagadnienia.
Szkoleń dla przyszłych i obecnych fizjoterapeutów jest obecnie na rynku cała masa, choć nie często mają one formę określonej ramami czasowymi i programowymi ścieżki. Źródłem informacji o nich jest oczywiście w pierwszej kolejności Internet. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę: specjalizacja fizjoterapia i można wybierać wśród poziomów zaawansowania, tematyki, prowadzących, miejsca i ceny. To już nie czasy, kiedy na jeden moduł szkolenia zapisy konieczne były z 3-letnim wyprzedzeniem lub konieczny był wyjazd za granicę. To z jednej strony zwiększyło dostępność do wiedzy, z drugiej jednak spowodowało wysyp samozwańczych szkoleniowców, dla których to zwykły biznes (często bez odpowiednich kompetencji czy doświadczenia).
Przed wyborem interesującego nas szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie fizjoterapii należy zrobić pogłębiony research, aby nie stracić na nim swojego cennego czasu oraz pieniędzy. W pierwszej kolejności możesz prześwietlić placówki o ugruntowanej pozycji na rynku. Dałabym jednak szansę także nowym miejscom, w których możliwy jest pewien powiew świeżości i przełamanie skojarzeniowej rutyny. Warto kierować się opiniami w Internecie (różne grupy tematyczne lub fora dyskusyjne) z uwzględnieniem sylwetki prowadzących czy programu szkolenia specjalizacyjnego. Warto pytać w środowisku tych, którzy mają już tę drogę za sobą (lub są w trakcie) i mają pakiet informacji z pierwszej ręki. Ale najważniejsze to szukać, sprawdzać i nie podejmować pochopnych decyzji.
Chciałabym też podkreślić istotę własnej edukacji w domowym zaciszu czy siłę nabywanego w czasie doświadczenia. Czasem dobrym rozwiązaniem będzie wielotygodniowe studiowanie dobrej książki, zamiast 3-dniowego wydarzenia pt. „temat w pigułce”. Na rozwój potrzebny jest czas.
PS Nie przejmuj się też, jeśli po studiach nadal nie wiesz, w jakim kierunku podążyć. To się może zdarzyć! Zakładając, że Twoja chęć praktykowania w tym zawodzie pozostała - badaj, testuj, doświadczaj i dopiero wtedy dokonaj wyboru. Sprawdź, czy Twoja droga to fizjoterapia, specjalizacja poczeka 😊 Powodzenia!